Dobre maniery, etykieta tak samo jak w życiu prywatnym tak i w biznesie są bardzo ważne. Nasza kultura osobista jest ceniona, szczególnie przez naszych przełożonych. Jeśli intuicja podpowiada Ci, że powinieneś poszerzyć znajomość zasad savoir vivre, nie zwlekaj! Kultury osobistej potrzebujemy jak powietrza. A jak mawiał mój dziadek: „umiejętność posługiwania się widelcem i nożem nie oznacza, że ktoś zna zasady kultury osobistej.”
Możemy nazywać to różnie: dobre wychowanie, posiadanie taktu, kindersztuba, to one dają nam możliwość lepszego funkcjonowania w społeczeństwie. W ogłoszeniach o pracę, przewija się w opisie kompetencji: wysoka kultura osobista. Jest tylko jeden problem… a co jeśli w praktyce jest inaczej?
Spróbujcie wyobrazić sobie taką sytuację w pracy. Jest to firma znanej marki, rzecz dzieje się w komórce komunikacji społecznej. U szefa komórki, w gabinecie rozmawia pracownik (kobieta). Spotkanie przerywa telefon. Szef odbiera, ale prosi, aby pracownik pozostał, ponieważ spotkanie jeszcze się nie zakończyło. Nagle do gabinetu wparowuje szeregowy pracownik. Pozostawia na oścież otwarte drzwi. Wchodzi i jak gdyby nigdy nic siada sobie przy stole. Mogę dodać, że nie jest zupełnie związany ze sprawą, ani nie był w tym momencie proszony. Stół stoi blisko biurka szefa. Nagle pracownik (jest to kobieta), który wszedł bez pozwolenia, wstaje podnosi bluzkę tak, że widać jej brzuch. Podciąga sobie wyżej rajstopy, a następnie wyginając biodra na wszystkie strony podciąga sobie spodnie. Po czym siada. Szef kończy rozmawiać przez telefon, a pracownica „od poprawiania swojej garderoby” staje przed biurkiem szefa i zaczyna referować swoją sprawę. Kompletnie ignoruje obecność drugiej pracownicy. Gdy szef informuje, aby poczekała, ponieważ nie skończył spotkania, ona ponownie siada przy stole. Zapada cisza, a szef informuje, aby jednak wyszła z gabinetu ponieważ ta rozmowa jej nie dotyczy. Pracownica wychodzi niezadowolona, ale nie zamyka za sobą drzwi. Wciąż są otwarte na oścież.
(NIE)Kochana moja praca to myśl, która od dawna drążyła mi głowę. Moi znajomi i bliscy powtarzali: po Twoich perypetiach musisz napisać książkę. Postanowiłam opisać różne historie zasłyszane oraz swoje doświadczenia z miejsc pracy. Książka nie jest zwykłym zbiorem śmiesznych i negatywnych historii, które dzieją się w pracy. Będzie to pewnego rodzaju alfabetyczny spis zjawisk, z którymi spotkaliście się lub o nich słyszeliście z miejsc pracy. Chcę, aby (NIE)Kochana moja praca stała się swego rodzaju przewodnikiem po meandrach życia zawodowego i jak, to w przewodnikach bywa, próbą wyjaśnienia i radzenia sobie z trudnymi i niespotykanymi sytuacjami. Oczywiście, żeby nie było całkiem przygnębiająco, pojawią się także historie rozbawiające do łez. Dziś kiedy spisuję swoje historie dostrzegam ile, szczególnie trudne i niespotykane sytuacje mnie nauczyły i jak wzmocniły. Dlatego chcę tę wiedzę przekazać Wam. Wierzę, że powstająca książka i historie w niej zawarte, które są autentyczne, pomogą Wam przetrwać w trudnych chwilach oraz wskażą co w takich sytuacjach robić.