Mam tutaj oczywiście na myśli osobowość narcystyczną. Już Freud ogłosił w 1 połowie XX wieku, że każdy z nas rodzi się w stanie „całkowitego narcyzmu”. To właśnie od wychowania zależy czy ten „narcyzm pierwotny” nie przekształci się w „narcyzm wtórny”. To właśnie ten ostatni stanowi środek osobowości psychopatycznej.
Na rozwój narcyzmu wpływają zachowania rodziców tj.:
Córka Freuda poszerzyła twierdzenia swojego ojca i wskazała, że fundamentalne znaczenie w tworzeniu się osobowości psychopatycznej człowieka mają początkowe lata jego życia. Dokładniej ujmując najważniejszy jest 1 rok życia dziecka.
Jeżeli w tym czasie dziecko:
to zdaniem badaczy nie pojawi się czynnik, który umożliwia przechodzenie dziecka ze skoncentrowania się na sobie samym do budowania relacji z innymi ludźmi, poprzez uczenie się z rezygnowania z własnych potrzeb.
To właśnie pierwsze chwile, miesiące dziecka spędzane z matką lub opiekunem, który spełnia rolę matki, decydują o kondycji i stabilności psychofizycznej dziecka. To właśnie ten czas uruchamia w dziecku skomplikowany proces przystosowania do życia w społeczeństwie. Jeśli tego ważnego czynnika zabraknie lub będzie on wypaczony, to proces uspołeczniania dziecka stanie się niespójny i niepełny.
Dziecko w takim wypadku będzie miało problem z panowaniem nad:
Późniejsi badacze, podtrzymali argumenty Freuda, twierdząc, że pozbawienie dziecka odpowiedniej opieki podczas pierwszego okresu życia, właśnie tej opieki macierzyńskiej (rozumianej także jako opieka osoby zastępującej matkę) staje się czynnikiem rozrastania się cech psychopatycznych. Jak wynika z późniejszych badań z lat 70 XX wieku na utrwalenie zachowań narcystycznych u dziecka wpływa nie tylko brak opieki, ale także silne zachowania narcystyczne u matki (opiekuna), które przejawiają się w nadopiekuńczości.
W konsekwencji w życiu dorosłym, człowiek z zaburzeniem psychopatycznym sądzi, że świat i ludzie dookoła są po to, aby zaspokajać jego potrzeby.
Jak wynika z badań, to pierwsze miesiące życia w dużej mierze decydują jacy będziemy. Czy pozostawianie dziecka samemu sobie, jedynie karmienie go, mycie, ubieranie, przewijanie i co jakiś czas interesowanie się nim… czy to spełnia wymogi pełnej opieki i uspołeczniania dziecka? Czy rozmowa z dzieckiem 4 miesięcznym ma sens? Czy głos matki i sama świadomość dziecka, że matka jest w pobliżu wpływa korzystnie na rozwój psychofizyczny? Myślę, że odpowiedź sama się nasuwa.
Narcyzm nie jest jedynym czynnikiem, który w pierwszym okresie życia dziecka doprowadza do zaburzeń antyspołecznych.
O kolejnych już za tydzień!