W Dniu Kobiet chciałabym przypomnieć o sylwetce jednej z tych kobiet, które zmieniły bieg historii. Cofam się do średniowiecznych Włoch. Żyła tam pewna urocza młoda, dziewczyna, która gdy zaczynała mówić milkli wszyscy, którzy jej słuchali. Mówczyni i mediatorka o niezwykle silnej osobowości. Do tego jakby to uznał dzisiejszy świat: zbuntowana nastolatka.
Gdy umarła miała 33 lata, a jednak w swym krótkim życiu dokonała przewrotu w średniowiecznej Europie. Czy dlatego, że była piękna i urocza, a może była księżniczką o której rękę ze względów politycznych zabiegali władcy wielu państw? Mimo sprzeciwu rodziny w wieku 15 lat obcięła włosy, na znak, że nie zamierza wyjść za mąż.
Gdyby dziś żyła najprawdopodobniej znalazłaby się na liście najbardziej wpływowych kobiet świata. Mediatorka, specjalistka od mów motywacyjnych i PR, facylitatorka, piękność o silnej osobowości do tego nie ukrywająca, że wierzy w Boga. Jej historia jest idealnym case study dla marketerów, którzy wskazują jak zbudować wiarygodną i spójną markę osobistą, która wywiera wpływ na miliony ludzi na świecie.
Być może zostałaby okrzyknięta niezależną i postępową kobietą, która wyrywa się z ram i idzie własną drogą. Na pewno kobiety stawiałyby sobie ją za wzór, a media oszalałyby na jej punkcie jako kogoś kto łamie schematy. Zaproszona do wygłoszenia przemowy na Tedx Talks lub przed ONZ, zaparłaby dech w piersiach słuchaczy. Bo w szoku trudno jest coś powiedzieć. Przed możnymi tego świata, politykami mocarstw, reżimów stanęłaby niepozorna kobieta, która w tym globalnym świecie potrafi wywierać wpływ swoim słowem i w szumie komunikacyjnym jej tezy zostają zapamiętane. Część mediów twierdziłaby, że jej poglądy i wystąpienia są podobne do Jana Pawła II. Stałaby się przykładem, jak marka osobista może prowadzić działania CSR. Jeśli zdecydowałaby się aby wystartować w wyborach prezydenckich (w co wątpię), wygraną miałaby w kieszeni.
W okresie panującej epidemii, narażając własne życie pomagałaby chorym i umierającym. Ludzie i media uwielbiają takie tematy, a innym markom nie pozostawałoby nic innego jak włączyć się w pomoc, gdy i tak już zaspały.
Będąc wpływową kobietą i specjalistką w dziedzinie mediacji, działań CSR i wystąpień publicznych byłaby również niezrównanym specjalistą ds. PR, który umiałby tworzyć przekonywujące treści. Spróbowałam przenieść jej osobę do współczesności i poddać hipotezom : jak jej osoba zostałaby opisana przez marketerów a jej działania sklasyfikowane przez narzędzia PR. Jednak ta kobieta urodziła się w średniowiecznej Europie. Dziś możemy stawiać hipotezy, co by było gdyby żyła i działała współcześnie. Jednak czasy w których przyszło jej funkcjonować były zupełnie inne a definicja PR jeszcze nie istniała. Jej działania związane były z wiarą i Kościołem. O kim mówimy? Jaka kobieta, gdyby żyła dziś poruszyłaby społeczeństwa, polityków? Kobieta, która dziś zostałaby uznana za tą która świetnie kreuje swoją markę osobistą? To św. Katarzyna ze Sieny – doktor Kościoła. Tytuł, który uzyskało tylko kilka kobiet, nadał jej w 1970 roku Papież Paweł VI.
Urodziła się 25 marca 1347 r. w Sienie. Była przedostatnim z dwudziestu pięciu dzieci mieszczańskiej rodziny z Sieny. Mimo sprzeciwu strony rodziny, w 1363 roku wstąpiła do Sióstr od Pokuty św. Dominika (tercjarek dominikańskich). Ten okres w dziejach Europy jest dość zdominowany przez mężczyzn.
Święta Katarzyna miała wielu wrogów. Sądzono, za rzecz niespotykaną, aby kobieta mogła tak odważnie mówić do duchownych, kardynałów, a nawet do papieży w imieniu Boga, ogłaszać się publicznie Jego posłanką. Na tą młodą dziewczyną wkrótce zawisły ciemne chmury z powodu sądu inkwizycyjnego, który odbył się we Florencji. Jednak nie dopatrzono się żadnej herezji ani w tym co mówiła ani w tym co pisała.
Jej życiowa postawa, upór i niezależność przyczyniły się do tego, że stała się pośredniczką w wielu konfliktach. Była specjalistką od godzenia skłóconych rodzin, partii politycznych, a nawet mediatorem między władzą świecką a kościelną. Zdecydowanie walczyła ze złem. Mówiła odważnie o odnowieniu Kościoła, postępie, zachowując przy tym tradycję. Rozmawiała z Papieżem o konieczności Reformy Kościoła. Ona subtelna blondynka – mówiła z mocą i przekonywała do swoich racji. Spisywano, dyktowane przez nią listy skierowane do polityków, zbuntowanych kardynałów nie uznających osoby Papieża.
Miała okazję przemawiać do papieża i kardynałów. Po jej niesamowitym wystąpieniu, Papież odezwał się do zgromadzonych: „Ta kobiecina nas zawstydza”.
Przemowy do polityków, kardynałów czy Papieża. Mediacje w konfliktach, wsparcie ludzi podczas zarazy i słowa z mocą to nie historia wymyślona ale fakty. Święta Katarzyna ze Sieny to kobieta silna, odważna, przemawiająca z mocą i przekonaniem. Osoba, która wyprzedzała swoją epokę, wskazywała na kierunki rozwoju. Czy nie możemy dziś powiedzieć o tej Świętej, że jest dobrym przykładem jak przemawiać i odważnie mówić o trudnych sprawach? Możemy. Nie przypadkowo w treści powyżej, wspomniałam osobę Jana Pawła II. Bez względu na to czy wyznajemy wiarę rzymskokatolicką czy nie, zdajemy sobie sprawę jaką rolę społeczno-polityczną ten Papież odegrał na świecie. Św. Katarzyna, która żyła w XIV wiecznej Europie, podróżowała, nawołując do wewnętrznej reformy Kościoła i mówiąc o pokoju między państwami; m.in. z tego powodu wspomniany Papież ogłosił ją współpatronką Europy.