Tytuł wywołał oburzenie? To znaczy, że wszystko z Tobą w porządku. Niestety, część pracodawców przyzwyczaiła się do tego, że o pracowników nie trzeba specjalnie dbać. Wystarczy, że opłacają wszystkie składki ZUS plus odprowadzają podatki i do tego organizują wielką imprezę świąteczną. Czy naprawdę?
Jak informuje Business Insider, powołując się na artykuł z dnia 7 grudnia 2017 roku w Rzeczpospolitej, w Polsce jest bardzo dużo osób, które mogą zostać zatrudnione. Problem w tym, że nie ma na nich
pomysłu. Jak informuje „Rzeczpospolita”, powołując się na badania NBP, w Polsce mogą być nawet 4 miliony osób poza rynkiem pracy, które mogłyby do niego wrócić.
Oczywiście powodów tego faktu jest wiele. Część z tych osób nie poszukuje pracy lub z innych powodów nie chce jej podjąć. Jak można się domyślić, nie możemy uogólniać tej sytuacji. Z reguły przyczyną tego stanu rzeczy jest edukacja, powody zdrowotne lub związane z wychowywaniem dzieci. Budzi się pytanie: jak tych ludzi zaktywizować?
Dotychczas z tej grupy firmy nie musiały korzystać. Teraz łatwe zasoby się skończyły, pracodawcy muszą zmieniać sposoby rekrutacji. Badania GUS wskazują, że dostęp do pracowników stanowi barierę działalności gospodarczej dla 25 proc. przedsiębiorstw. Większą przeszkodą jest możliwość zatrudnienia wykwalifikowanych pracowników, tych pracodawców jest ponad 33 proc.
Nie od dziś wiadomo, specjaliści powtarzają to na każdym kroku, że proces rekrutacji to dwóch kandydatów: potencjalny pracownik i pracodawca. Niestety, wielu pracodawców na rodzimym rynku przyzwyczaiło się, że o pracownika nie trzeba dbać. Na pewno pensja czy inny rodzaj umowy niż śmieciowa nie są już atrakcyjne dla niego. Wbrew pozorom na rynku prywatnym wcale nie musi być tak łatwo o umowę o pracę. Jednak, kandydatów mogą przyciągnąć np. żłobki czy przedszkola w miejscu pracy lub organizowanie opieki nad starszymi. Należy także pochylić się nad osobami z kategorii 50+. Niestety, dość często firmy obawiają się zatrudniać osoby z tego przedziału wiekowego, choćby ze względu na trudności w ich zwolnieniu. Pracodawcy zdają sobie sprawę, że te osoby za chwilę wchodzą w okres chroniony przed przejściem na emeryturę. Wiek nie może być powodem zwolnienia, gdyż jest to forma dyskryminacji.
Takie podejście do rynku pracowników nie jest niczym optymistycznym. Trzeba pamiętać, że najważniejszym klientem jest nasz pracownik. Jeśli o niego zadbamy, to on zadba o naszych klientów. Tu jest haczyk! Klientami są również osoby, które starają się w danym przedsiębiorstwie o pracę. Czytamy opinie o pracodawcach w internecie, pytamy znajomych i przede wszystkim oceniamy pracodawcę. Często już od momentu gdy przekroczymy próg jego siedziby. Na szkoleniach podkreślam, przychodzimy 10 minut wcześniej na rozmowy kwalifikacyjne, obserwujmy jak zostaniemy potraktowani przez pracowników. Czasem z pozoru drobne sprawy mogą nam dać do myślenia.
Lekcja: rekrutacja to rozmowa dwóch podmiotów, którzy decydują czy chcą dla siebie pracować.